Nie jest to duże pomieszczenie... jednak nie przesadzajmy - klaustrofobia Wam nie grozi. Jeśli chodzi o menu to nie ma chyba się co rozpisywać... w każdym pubie wygląda to tak samo z tym, że w górach specjalnością są oscypki i można tu dostać kilka podstawowych rodzajów. Zajmijmy się lepiej wystrojem. Panuje tu wieczny półmrok. Przy stołach z ciemnego drewna stoją po trzy, czasem cztery krzesła z przerobionej beczki. Na ścianach widnieją skóry zwierząt i ciupagi. Bar... jak bar - trochę alkoholi z tyłu i nalewaki do piwa.